Około 100 związkowców pikietowało w środę przed siedzibą Nexteer Automotive Poland w Tychach domagając sie przywrócenia do pracy bezprawnie zwolnionego Grzegorza Zmudy, przewodniczącego zakładowej Solidarności. Protest poprzedził przejazd kolumny oflagowanych samochodów sprzed siedziby Nexteera w Gliwicach pod tyski zakład firmy.
W 2011 roku w tyskim Nexteerze przeprowadzony został legalny strajk ostrzegawczy. Kilka dni później Grzegorz Zmuda, szef zakładowej Solidarności został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Po trwającym kilkanaście miesięcy procesie Sąd Rejonowy w Tychach przywrócił Zmudę do pracy i zasądził na jego rzecz odszkodowanie. 7 lutego 2013 roku wyrok podtrzymał Sąd Okręgowy w Katowicach, oddalając apelację zarządu firmy w tej sprawie. Jednak gdy 11 lutego przewodniczący stawił się w pracy, otrzymał kolejne wypowiedzenie.
– Jeżeli nasz kolega nie zostanie przywrócony do pracy tak jak nakazał sąd, to my pana prezesa do tego zmusimy Na pewno nie jest to nasza ostatnia wizyta przed tym zakładem. Będziemy tu pikietować aż do skutku, bo polskie prawo nie jest respektowane – zapowiedział Sławomir Ciebiera, wiceprzewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Sprawa bezprawnego zwolnienia trafiła do sąd. Związkowcy są przekonani, że sąd przywróci Grzegorza do pracy. – Jednak proces w pierwszej i drugiej instancji potrwa pewnie kolejne kilkanaście miesięcy, w trakcie których on i jego rodzina znowu zostaną bez środków do życia. Nie możemy bezczynnie patrzeć jak pracodawcy działający w Polsce bezkarnie łamią podstawowe prawa pracownicze i lekceważą wyroki sądu – podkreślał Arkadiusz Malatyński, szef Regionalnej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego NSZZ Solidarność.
Po pikiecie związkowcy zawieźli do Urzędu Miasta w Tychach pismo do prezydenta miasta, w którym informują o problemach związanym z przywróceniem do pracy Grzegorza Zmudy.
Dział informacja NSZZ Solidarność MPWiK Jaworzno>>>